Akcja ratunkowa na Nanga Parbat. Opublikowano raport
"Denis Urubko i Adam Bielecki po pokonaniu 1100 m przewyższenia, około 2 w nocy z soboty na niedzielę nawiązali kontakt głosowy z Elizabeth Revol" – opisuje Jarosław Botor. Francuzka znajdowała się nieco powyżej obozu drugiego na ok. 6100 m n.p.m. Miała odmrożone ręce i lewą stopę.
Revol opisała Bieleckiemu bardzo ciężki stan zdrowia Tomasza Mackiewicza, "którego po zejściu ze szczytu, pozostawiła zabezpieczonego w śpiwór w szczelinie (namiocie?) na wysokości ok. 7280 m.n.p.m". "Odmrożone ręce, nogi, twarz, niezorientowany w czasie i przestrzeni, nie było z nim już żadnego kontaktu, ślepota śnieżna, brak możliwości samodzielnego przemieszczania się" – napisano w raporcie.
"Po tych informacjach i kontakcie radiowym oraz telefonicznym Zespół podejmuje decyzje o odstąpieniu od próby dotarcia do Tomasza Mackiewicza i skoncentrowaniu się na ratowaniu zdrowia i życia Elizabeth Revol. W związku z powyższym Zespół postanowił zabiwakować w obozie II /Orle Gniazdo/ do rana" – czytamy.
"Po czterogodzinnym biwaku w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych /silny wiatr, temp. -35C/, rozpoczęto etap opuszczania Revol drogą Kinshofera przy ciągłej i bezpośredniej asekuracji, do podstawy ściany ok. 5000 m n.p.m. Resztę drogi do obozu I pokonała o własnych siłach" – podkreślono w raporcie.
Za przeprowadzenie sprawnej akcji ratunkowej na Nanga Parbat Krzysztof Wielicki podziękował nie tylko himalaistom, ale także przedstawicielowi polskiej ambasady w Pakistanie oraz pilotom pakistańskiej armii.
"Dziękując Kolegom za sprawną akcję ratunkową chciałbym również podziękować Panu Attache Ambasady Polskiej w Pakistanie Zbigniewowi Wyszomirskiemu za koordynację wszystkich akcji helikopterowych oraz pełną dyspozycyjność w czasie trwania akcji. Dziękujemy też pilotom armii pakistańskiej, którzy w trudnych warunkach świetnie wykonali swoje zadania" – podkreślił Wielicki, który kieruje Narodową Zimową Wyprawą na K2.
Cały raport jest dostępny na Facebooku.